Moi drodzy za nami pierwszy dzień adaptacji. Jest to burzliwy okres w Państwa życiu, jednak ciężko stwierdzić kogo ta burza dosięga bardziej, czy dzieci, czy rodziców. Chciałabym Was zapewnić, iż to co pojawia się u Waszych dzieci (płacz, gniew, bunt) to zupełnie naturalne reakcje – Przecież do tej pory życie naszych Maluchów wyglądało zupełnie inaczej. To tylko kilka pierwszych chwil. Spokojnie! Dajmy wykazać się naszej Kadrze – ona wie co robi. Nie oczekujmy od Nauczyciela, iż na pstryknięcie palca rozweseli smutnego Malca. Do naszych twarzy Maluszki też muszą się przyzwyczaić. Oczywiście nie ma określonego czasu, który musi minąć, aby dziecko zaadoptowało się - każde dziecko jest inne, a MY indywidualnie potraktujemy każdego Maluszka. Pozdrawiam, Ola.